sobota, 6 października 2012

Chapter Four


MUSIC

 (…)Zaszczycił spojrzeniem całą sale, a po chwili utkwił wzrok w jednym punkcie. Na osobie. Dobra… a dokładnie na mnie. Czułam jego spojrzenie od głów do stóp. Nieziemsko błękitne tęczówki chłopaka sprawiały, że nie dało oderwać się od nich oczu. Wstrzymałam oddech, nie mogąc wydusić z siebie nic. Zupełnie jakby ktoś wyrwał mi język z ust. To był chyba najcudowniejszy moment w moim życiu – żołądek związał mi się na supeł, oddech przyśpieszył – zupełnie jak w tych starych komediach romantycznych… wszystko skupiło się na nas, jakby nic innego się nie liczyło. A najlepsze w tym wszystkim było to, że chłopak wydawał mi się dziwnie znajomy, choć wątpię, żebym kiedykolwiek go spotkała…

Ocknęłam się, gdy doszło do mnie, jakie to głupie. Przecież nawet nie lubię One Direction. Ten cały..no ten…. Nawet nie pamiętam jego imienia. Ugh, genialnie Valerie!
Automatycznie spuściłam wzrok , wbijając go w czubek moich trampek. Chłopak chyba również zaprzestał przypatrywania się mojej osobie, ponieważ po chwili ponownie ze sceny rozbrzmiały pierwsze wersu utworu.
                                                                                 ~*~

-Wpierw chcielibyśmy przedstawić  spra… Przepraszam, proszę o ci… -próbował uciszyć salę Pan Kratka. Niestety, w tym przypadku było to niemożliwe. Dziewczyny krzyczały, piszczały i robiły wiele innych rzeczy, których wolałabym nie wspominać. Najzwyczajniej… dzieci z psychiatryka.
-ZAMKNIJCIE SIĘ!- wrzasnął z wściekłością Harry, a na auli automatycznie zapanowała cisza. O, ten to ma instynkt przywódczy. Po chwili ponownie na jego twarzy zagościł uśmiech i zwrócił się do kolegi-Możesz kontynuować Liam.
„A, to on ma na imię Liam” pomyślałam. Wow, robię postępy. Znam już dwa imiona… Taa, mam się czym szczycić.
-A więęęęc- przeciągał teatralnie chłopak- Jak już wiecie, to my będziemy prowadzić z wami owe zajęcia. Mają one na celu…
-Daddy, nie nudź!- przerwał Blondynek robiąc przerwę między zajadaniem się nachos, a popijaniem coli (tak btw. SKĄD ON TO WSZYSTKO WZIĄŁ TAK NAGLE?! MEDŻIK. O.O), po czym sale obiegła salwa śmiechu.
Sama również uśmiechnęłam się pod nosem. No bo komu na co, wiedzieć co one „mają na celu”? Przecież każdy zdążył przeczytać to na plakacie. A szczerze powiedziawszy, to wątpię, żeby kogokolwiek interesowało to, co będzie się na nich robiło. „Faneczki” marzyły tylko o tym, żeby spotkać swoich idoli, a normalni ludzie (tak, w tym jestem ja :D) cieszyli się z faktu, że nie muszą iść do szkoły.

Czysta prawda.

-Dobrze, Niall’u- syknął Liam, śmiesznie poruszając brwiami-Skoro wszystko na ten temat wecie, pozostaje nam tylko podział na grupy.
G-R-U-P-Y ?! To słowo najbardziej mną wstrząsnęło. No bo… na jakie grupy mogli oni nas podzielić? Na  ludzi z talentem, i na ludzi bez talentu ? Z pewnością, zaliczałabym się do tej drugiej niestety grupy. No cóż, nie każdego Bóg mógł obdarzyć zdolnościami muzycznymi, eh… A tak btw. to znam już trzy imiona, wow. Postęp.

-A co do chłopaków, którzy obstawiają ściany-wskazał ręką mulat na ową grupkę- tak, właśnie do Was mówię. Wątpię, żebyście chcieli brać udział w naszych zajęciach z przyczyn… -przerwał na chwilę, robiąc głupkowatą minę - wiadomych. Dlatego nasz perkusista- Josh oraz gitarzysta-Danny poprowadzą z Wami warsztaty właśnie na tych instrumentach. Mamy nadzieję, że Wam się spodoba.
Podopiecznie bez chwili namysłu pokiwali ochoczo głowami, i już chcieli zaczynać, lecz Harry gestem wskazał, żeby jeszcze chwilę zaczekali.
-A co do tych grup-ponownie zaczął Liam, grzebiąc nerwowo w torbie –Ugh, tylko nie to! Przepraszam Was wszystkich, ale chyba zostawiłem swój notatnik w domu. A tam by….
-Tego szukasz, drogi Li-kucnął przed  chłopakiem ON,( niebieskooki brunet, o.. dobra, Valerie, OGARNIJ) machając to w lewo i prawo zielonym kajecikiem. Chłopak automatycznie wyrwał mu go z rąk, posyłając przeszywające spojrzenie-Mówiłem, żebyś nie dotykał moich własności, Tomlinson!
-Jak sobie chcesz…- skwitował ON, a tutaj przedstawiony jako „Tomlinson” Wywrócił teatralnie oczyma, po czym założył ręce na piersi, udając obrażonego.
Lokowaty bez chwili namysłu przysunął się do swojego przyjaciela, mocno obejmując go w pasie. Nie żeby coś… ale dla mnie wyglądało to dwuznacznie. Lecz pozostali, przyjęli to w zupełnie odwrotny sposób. Kiedy na mojej twarzy malowało się tzw. WTF oraz przerażenie zaistniałe całą sytuacją, dziewczyny wydawały z siebie przeróżne „ohy i ahy”, wykrzykując słowo, a dokładniej imię LARRY.
„Kto to ten cały LARRY?” rozmyślałam w tym czasie. Dobra… ten ich cały fandome jest naprawdę dziwny…

-Ekhm- dał do zrozumienia Liam, aby wszyscy choć na chwilę się uciszyli, po czym przeniósł wzrok na „parę”. Harry niechętnie odkleił się od Tomlinsona, a ten poklepał go po ramieniu. Ta ich „przyjaźń” jest naprawdę dziwna…
                                                                          ~*~
-Ej, gdzie się pchasz? Przecież ja…- wysyczałam w stronę niskiej brunetki, wpadając na kolorową szafkę. Dziewczyna jedynie uśmiechnęła się szyderczo pod nosem, unosząc triumfująco podróbek i wepchnęła się na moje miejsce. Miałam zamiar rozkwasić jej ten przypudrowany nosek, lecz w ostatniej chwili stwierdziłam, iż to nie będzie dobry pomysł. Posłałam dziewczynie mordercze spojrzenie, ponownie ruszając na sam koniec kolejki… Właśnie, kolejki. Po wszystkich „miłych rozmowach” na temat warsztatów, wreszcie nadszedł czas na podział grup. A więc, był on następujący:
*Śpiew –Harry Styles i Liam Payne
*Taniec – Zayn Malik i Niall Horan
*Gra na Gitarze – Louis Tomlinson*

Z wiadomych względów, do pierwszej i trzeciej grupy nie mogłam należeć.  Z resztą, grupa hotek , która stała do owych zapisów mnie przerażała. A więc taniec był najbezpieczniejszy. Przecież nikt nie będzie przywiązywał do każdej z nas takiej samej wagi? One będą sobie tańczyły, a ja bezpiecznie obstawiała ściany ze słuchawkami w uszach, nie?
Sally również stała w owej kolejce,  a więc nawet miałabym jakiekolwiek towarzystwo. Bo na te hoty, nie mogłabym liczyć.

Z przyklejonym do twarzy uśmiechem, stanęłam naprzeciw niebieskiego stolika, przy którym zasiadał blondyn oraz mulat. Lecz niestety nie zdążyłam nawet otworzyć ust, ponieważ przerwał mi.. Niall? Chyba tak, to on.
-Przykro nam, ale wszystkie miejsca są już zajęte. Bardzo nam przykro- rzekł ze swoim irlandzkim akcentem, automatycznie ulatniając się z… Zaynem z poza mojego zasięgu. Zachowanie gwiazd z lekka mnie przeraziło. Stałam przez chwilę w osłupienie. Nagle poczułam ciepłą dłoń na ramieniu, i wszelkie wspomnienie powróciły….

*na potrzeby opow. Lou również gra na gitarze
J
                                                                         ~*~  
WIATAJCIE ZACNE POTEJTOSY !
Po bardzo bardzo bardzo…. X8342834278492235392756 długiej przerwie, wreszcie powracam z nowym rozdziałem. Sama się za to karałam, ale naprawdę… moje lenistwo w tym roku szkolnym osiągnęło apogeum. NIC, dosłownie NIC nie robię. Nawet lekcje zawalam, o czym świadczy moje 1. Z matmy… EH.. no cóż Po prostu nie mam na nic siły. Chandra mnie jakaś dopadła, i nie chcę sobie pójść. Dobra… nie rozpisuję się co do mojego życia prywatnego, bo Was pewnie to nudzi, hah.
Aa co o do rozdziału. Genialny to on nie jest. Z ressztą jak każdy, ale końcówkę zrypałam, bo nie wiedziałam jak zzakończyć…
Co do nexta… znając życie, pojawi się za miesiąc- góra dwa. Niestety…
Zostawcie w komentarzach swoje TT (ci, którzy jeszcze nie podali) i wyczekujcie na jakąkolwiek informacje, ale zaznaczam, że musicie być cierpliwi.

Pozdrawiam, Yuumy. : )
Mój TT: Yuumy











8 komentarzy:

  1. Ty zawsze piszesz takie wspaniałe rozdziały.:D
    I przez tą końcówkę mnie chyba ciekawość zeżre.:D
    CUDO!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu kocham tego boga!!! Błagam dodaj jak najszybciej!!! Zapraszam do mnie http://notidealbutmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Pójdzie na gitarę;) chce już kolejny rozdział!;D

    OdpowiedzUsuń
  4. świene opowiadanie! jestem ciekawa jak rozwiąże sie sytuacja Velerie i "Paula" :D dodaj następny, błagaaaaam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. założę się na stówę, że Lou jest "Paulem" ;p
    świetny blog i rozdział, bo
    dopiero znalazłam twój blog i bardzo mi sie spodobał :D
    zajebiście piszesz ^^
    Buziaczek :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że nie porzuciłaś bloga, bo już się bałam... No i szkoda, że krótki rozdział, ale przynajmniej jest :) I to w dodatku całkiem niezły...
    Czyli na taniec się nie udało... Została gitara? Już się nie mogę doczekać, co z tego wyjdzie ;)
    Pozdrawiam i czekan na kolejny rozdział i mam nadzieję, że jednak nie dwa miesiące...
    Jeśli można, to informuj mnie proszę na Twitterze:

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem cierpliwa, ale wiesz... do czasu :D
    Dlatego baaaaaaaaaaaaaardzo proszę, pospiesz się, kobieto! :D
    Zaintrygowałaś mnie :D
    Czekam na następny :D
    Awww, cholerka, Loui! :D

    uwannasaygoodnight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Na wstępie - podoba mi się twój szablon. Rozdział też bardzo ładny. Może i nie dzieje się w nim wiele, ale już polubiłam główną bohaterkę. :) Poinformuj proszę o NN i zapraszam do mnie only-one-love-one-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń